poniedziałek, 10 listopada 2014

Smak świata



Smak świata
Terra Madre 2014

Prezydium Slow Food z Kenii
Sól z trzciny z rzeki Nzoia


Degustacja białych trufli z Piemontu



Hala poświęcona południu Włoch
Po prawej sery z Sardynii



Skończyły się najbardziej prestiżowe, a w każdym razie na pewno najbardziej smakowite targi jedzeniowe na świecie: Terra Madre i Salone del Gusto w Turynie. W tym roku  pojawiło się na nich   ok. 1,2 tys. wystawców ze swoimi naprawdę - wyjątkowymi produktami ze 130 krajów. To była uczta prawdziwa.
Ponad sto spotkań, 45 konferencji, 14 wykładów i siedem pokazów filmowych poświęconym problemom żywieniowym na całym świecie przygotowano w tym roku czekało dla 220 tys. uczestników, w tym 400 dziennikarzy z 63 krajów.  I jeszcze 100 spotkań edukacyjnych dla dzieci i szkół.

I wszystko to bardzo ważne,  a kto wie, może i najważniejsze ale dla mnie osobiście oraz pewnie 220  tys. pozostałych uczestników, którzy w większości, co dwa lata zjawiają się na Salone del Gusto,  głównym powodem tych odwiedzin były najwyższej jakości produkty i smaki. A takich produktów i smaków w jednym miejscu nie znajdziecie nigdzie na świecie: obok guarany wprost z lasów Amazonii, słodkio-niebieska kukurydza z Meksyku, sos tahini z Palestyny,  sąsiaduje z ekologiczną kawą z Kenii, a do tego amerykański cydr, trufle z Piemontu, mortdela z Bolonii, słodkie cannoli z Sycylii. Polska prezentowała się w tym roku dość skromnie oscypkiem od Wojtka Komperdy znakomitym dodajmy - i miodami pitnymi od Jarosów.

Tahini z Palestyny

Prezydium z Meksyku, dziewczyny dają do spróbowania swój ostry sos chili 


Bezcenna mina Włocha który ów sos spróbował 

Najlepszy producent wędlin spod Bolonii przyjechał swoim "autem"

Ciasteczka z fasoli! to bioróżnorodność strączkowych z Toskanii! A w pięknej Lucce znajduję się prezydium czerwonej fasolki! 

Można było też zjeść moje ulubione sery z Apulii
Sery z Apulii: świeża burrata, mozzarella...ummmm

i wypić niezłe amerykańskie cydry
Miody od Jarosów w towarzystwie reprezentantki włoskiej wyspy Sardynii

Co dwa lata, od 1996, w eleganckim włoskim Turynie, w wielkiej pofabrycznej hali Lingotto odbywa się Salone del Gusto, organizowany przez Slow Food, który zbiera niewielkich acz wybitnych producentów z całych Włoch. Od 2004 towarzyszy temu wydarzeniu wielkie spotkanie  producentów, szefów kuchni, pasjonatów zdrowej, uczciwej i po prostu pysznej żywności z całego świta -  Terra Madre. Na 80 tys. m kw. można to obejrzeć i co ważne spróbować gastronomiczne skarby z całego świata.






Przy okazji odbywa się wiele spotkań edukacyjnych, od zdrowego odżywiania niemowlaków, przez zmiany klimatyczne, po uczciwą produkcję kawy i sposoby jej prażenia. Debaty toczyły się o współpracy krajów bałkańskich w zachowaniu swojego gastronomicznego dziedzictwa i masowym wymieraniu pszczół, a także co było zresztą tegorocznym leit motive – niewiarygodnym marnotrawstwie żywności (okazuje się, że wyrzucamy na śmieci 1.3 biliona ton jedzenia rocznie!). Tradycyjnie już na środku hali, gdzie odbywał się ten światowy targ, zbudowano Arkę Smaku.  Umieszczano w niej około tysiąc produktów ze stu krajów, które uczestnicy Terra Madre pragną ocalić od zapomnienia, co w czasach sprzedawanej masowo, ujednoliconej przez wielkie korporacje żywności - ma swój głęboki sens. Było tam wiele rodzajów jabłek, dyń, pomidorów a nawet suszonych ryb. Z Polski znalazłam tylko oscypka.


Arka smaku
Produkty "ocalone" z całego świata w Arce Smaku

Bioróżnorodność dyni w Arce Smaku
Suszone flądry z Estonii w Arce Samku 


Można było też zapisać się na warsztaty kulinarne, winiarskie, piwne, kawowe, czy serowe, albo  spróbować dań przyrządzonych przez 40 szefów kuchni z całego świata, którzy zmieniali się restauracji – Terra Madre Kitchen.  A menu było długie jak świat cały: od kanadyjskiego pie z wieprzowiny po ukraińskie pierogi. Pierwszy raz, odbyły się też spotkania Mixology, w czasie których najlepsi barmani wyczarowywali drinki o smakach, kolorach i konsystencjach znanych jedynie z krainy snów.


Szampańskie warsztaty 

Szampańskie warsztaty 

Winna enoteca na Terra Madre 2014

Z kolei w wielkim namiocie „Enoteca” można było spróbować aż tysiąc win, którymi szczyci się „Slow wine”, w tym butelek odznaczonych ślimakiem (jest ich 182). Nie muszę dodawać, że chętnych do degustacji nie brakowało, choć w gatunkach i rodzajach win łatwo było się pogubić. Nie zabrakło też ważnych filmów jak niepokojący „Dark side of italian tomato”, Mathilde Auvillain i Stefana Libertiego,  który pokazywał ciemne strony produkcji włoskich pomidorów. Były też spotkania z pisarzami, (w tym promocja książka bliskiej mi bardzo, bo związanej z tematyką mojej pracy magisterskiej - jedzenie w literaturze), oraz wybitnymi szefami kuchni, i twórcami książek kulinarnych.

Prezentacja książki kucharskiej o jesiennych warzywach Meret Bissegger wraz z degustacją
(co ciekawe Meret przygotowała naszego oscypka z fasolką - pyszny!!)
Last but not least do Turynu przybył Jamie Oliver, aby wspólnie z Carlo Petrinim (prezydentem Slow Food) podpisać i promować dokument zwany Milan protocol / Protocolo di Milano, który ma celu walkę z problemami żywieniowymi na świecie: głodem, przez który umiera 36 mln mieszkańców naszego pięknego globu i otyłością sprawczynią śmierci 29 milionów osób rocznie!  Niewiarygodnym skandalem jest też marnowanie żywności na świecie (wyrzucamy aż 1.3 biliona  ton jedzenia, czyli dokładnie cztery razy więcej niż potrzebuje 868 milionów głodujących na świecie!, a jednocześnie 1,5 mld osób ma problemy z nadwagą.

Jamie Oliver i Carlo Petrini podpisują mediolański protokół
więcej tu Jamie Oliver 
Najwyższy czas, żeby coś z tym zrobić i obniżyć te straszne cyfry, czemu służy inicjatywa Oliviera i Petriniego. Jest jakaś nadzieja, bo temu problemowi ma być również poświęcone Expo Milano 2015. Jak widzicie starałam się być wszędzie i wszystkiego choć po trosze spróbować,  żeby Wam opisać i zaprezentować jak najpiękniej, ale się nie dało, mimo moich usilnych zaiste starań. Przywiozłam za to wiele wspomień, mnóstwo inspiracji, nowych pomysłów i wiadomości – z którymi już niedługo się z wami moi drodzy podzielę!

Wojtek Komperda i ja na pamiętnym Terra Madre 2008:)

Z archiwum: Prezes Szklarek, Piero Sardo i Wojtek Komperda, Terra Madre 2008 
Niestety zdjęć z roku 2006 odszukać nie mogę, a też było ciekawie.

Warto powiedzieć na koniec, że w ten weekend (8 - 9 listopada) odbyło się też Terra Madre w Krakowie, niestety mnie tam zabrakło ale słyszałam że było bardzo fajnie. Viva Terra Madre!

A na koniec część moich skarbów przywiezionych z Turynu:) To nie kaszanka to guarana!;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

01 09 10