niedziela, 7 września 2014

Szakszuka - zdrowe izraelskie śniadanie na weekend



Szakszuka - izraelskie śniadanie



Każdy kto lubi żydowską kuchnię może dziś bez większych problemów poznać jej tajniki tak podczas różnych letnich festiwali, jak i coraz to nowych kompendiów kulinarnych, o tradycjach rodzinnych nie wspominając.  Zresztą gołym okiem widać, że żydowska kultura przeżywa u nas swój prawdziwy renesans, kapele klezmerskie grają od Krakowa po Gdańsk, a zapach czulentu unosi się  nad
niejednym miejskim rynkiem.

A skoro jesteśmy przy czulencie to warto przypomnieć, że kuchnia żydowska nie jest bynajmniej jednolita, co więcej bywa nawet całkiem zróżnicowana w zależności od regionu, w którym przyszło gotować. I tak np. kuchnia żydów aszkenazyjskich z centralnej i wschodniej Europy, związana również z naszym narodowym menu różni się sporo od kuchni Żydów sefardyjskich ( z Półwyspu Iberyjskiego ).

Weźmy taki czulent, który przygotowuje się tuż przed szabatem, żeby cieszyć się ciepłą strawą ( stąd też  nazwa ) – mimo szabatowego zakazu gotowania. Otóż czulent klasyczny żydów aszkenazyjskich - to nic innego jak gulasz z mięsa wołowego, kaszy jęczmiennej, perłowej, ziemniaków i fasoli. Tymczasem jego odmiana sefardyjska to z kolei ciepły szabatowy Hamin - w wielu zresztą odmianach - ale najczęściej jednak z kurczakiem w roli głównej, z dodatkiem ryżu, cieciorki lub soczewicy.

Jeszcze inna jest kuchnia izraelska,  prawdziwa mozaika kulinarna czerpiąca pełnymi garściami z kuchni Śródziemnomorskiej i tradycji Bliskiego Wschodu. Stąd też pochodzi dzisiejszy przepis na bardzo zdrowe i modne teraz, izraelskie, weekendowe śniadanie -  Szakszukę. Ma on i ten dodatkowy aspekt patriotyczny, że przygotowuje się go dziś z warzyw objętych rosyjskim embargiem: papryki ( która jest też źródłem witaminy C ) i pomidorów ( bogatych w potas ) i jeszcze z jajek, w których znajdziemy cholinę, substancję witaminopodobną wzmacniającą sprawność naszego umysłu i nerwów.



Nic dodać, nic ująć, tylko spróbować  - do czego zachęcam, bo to odpowiednie danie na niedzielny poranek, a nawet popołudnie, szczególnie gdy ciepło i słonko świeci jak dziś. A poza tym nieźle brzmi samo zaproszenie – „Kochanie szakszuka już prawie gotowa’!

SZAKSZUKA
Mój twist w stosunku do tradycyjnego przepisu polega na zastąpieniu surowej papryki grillowaną - jest słodsza, nadaje daniu przyjemniejszej tekstury i znacznie skraca czas gotowania. Można ją przygotować dzień wcześniej - polana oliwą wytrzyma w lodówce kilka dni. Podpowiadam: warto przyrządzić w ten sposób więcej papryki i dodawać do makaronów, ryżu, można nawet włożyć do słoików.

Składniki:

oliwa,
jedna cebula pocięta w piórka,
dwa ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę,
jedna duża grillowana papryka, pocięta na kawałki (do piekarnika nagrzanego do 240 stopni, nastawionego na grill, wkładamy paprykę z usuniętym gniazdem nasiennym, przeciętą na cztery części; zostawiamy na ok. 10 min, aż skórka zacznie czernieć i odchodzić od warzywa; wyjmujemy, wkładamy do foliowej torby i potrząsamy, skórka zejdzie z łatwością),
jedna łyżeczka kuminu,
jedna łyżeczka papryki wędzonej lub słodkiej,
ćwierć łyżeczki pieprzu cayenne,
cztery pomidory - sparzone i obrane ze skórki, pocięte w kostkę,
cztery jajka,
sól,
pieprz,
garść świeżej kolendry.

Wykonanie:

Na patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy cebulę, smażymy przez mniej więcej sześć minut, dodajemy czosnek i mieszamy. Wrzucamy paprykę i przyprawy, dodajemy pomidory, mieszamy przez 6 - 10 minut, aż uzyskamy sos, który trochę zgęstnieje i będzie bulgotać. Rozbijamy po kolei cztery jajka i po jednym dodajemy do pomidorowego sosu, robiąc na nie miejsce łyżką. Solimy, pieprzymy i przykrywamy całość pokrywką. Zostawiamy na mniej więcej pięć minut - tak, by białko się ścięło, a żółtko zostało jeszcze w miarę płynne. Całość posypujemy kolendrą. Podajemy prosto z patelni. 


PS. aby zrobić błyskawiczną ( niestety nie tak dobrą) wariację szakszuki wystarczy pokrojoną w kostkę paprykę przysmażyć na oliwie z dodatkiem przypraw, dodać przecier pomidorowy, wymieszać, pozostawić na chwilę na sporym ogniu, wbić jajka, posolić, popieprzyć, przykryć pokrywką aż zetną się białka.  Gotowe.

1 komentarz:

01 09 10