Smak gnudi, rustykalnych kluseczek z domowej ricotty owczej i szpinaku, przygotowanych gdzieś w toskańskich Apeninach, trudno powtórzyć nad Wisłą…
Pasterz i jego owce mieszkają tutaj |
Toskańska szkoła gotowania The Perfect day z mistrzem Moreno; gnudi |
Co więcej, trudno powtórzyć mimo kursu u chefa Moreno, mistrza tradycyjnej
kuchni toskańskiej, który odbyliśmy podczas naszej ostatniej wycieczki. Przyznam
uczciwie, że gdy dziś robiłam te kluseczki w domu - poza Florencją zwane też
malfatti - źle zrobione - czegoś mi od początku brakowało, wciąż wydawały mi się
właśnie – źle zrobione. Po jakimś czasie doszłam do oczywistego wniosku, że
chodzi po prostu o świeżą owczą ricottę. Cóż to se ne vrati, jak mawiają nasi bracia Czesi. Otóż prawda
jest taka, że zarówno mój ulubiony pasterz, jak i jego owce i domowa ricotta
zostali sobie w toskańskich górach, a ja musiałam zaopatrzyć się w produkty w supermarkecie. A
każdy kto raz zasmakuje tego specjału najwyższej klasy, wie że masowa
produkcja ricotty to zupełnie inna bajka, inny zapach, smak, wszystko. No i
gnudi inne… Ot i cała prawda. Na szczęście w większych miastach, większy też wybór, więc radzę zainwestować
w ser, a i kluseczki będą wówczas lepiej smakować. Bo robi się je szybko. Ważne
żeby dobrze obgotować wcześniej szpinak i żeby się dokładnie odsączył.
Dla umilenia jedzenia dodam, że kluseczki te zwane są gnudi, bo mogą stać się również nadzieniem do ravioli - a nie odziane w
makaron, wyglądają prawie jak nagie;). To jednak również ich główny walor,
dlatego właśnie są tak delikatne i rozpływają się w ustach… nie wierzycie,
sprawdźcie. Oprócz masła szałwiowego można je przyprawić prosciutto albo boczkiem, ale mamy właśnie międzynarododowy tydzień wegetarianizmu.
Gnudi ze szpinakiem i pokrzywą |
Gnudi ze szpinakiem i pokrzywą
polane masełkiem szałwiowym
na 4 głodnych gości
Składniki:
500 g ricotty (najlepiej owczej)
500 g szpinaku gotowanego 4 min w osolonej wodzie
(dobrze odsączonego)
200 g pokrzywy gotowanej 10 min
(dobrze odsączonej)
3 jajka w temperaturze pokojowej
200 g startego parmezanu + dodatkowy na posypanie gotowych kluseczek
2 łyżki mąki ( lub więcej, ciasto nie może być lejące)*
pół łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
pieprz, sól
Masło szałwiowe
100 g sklarowanego masła
garść liści szałwii
Wykonanie:
Jajka zmiksować.
Ricottę połączyć ze szpinakiem i pokrzywą, dodać masę jajeczną i ser, przyprawy i wymieszać.
Dodać mąki, tak żeby można było formować kluseczki.
Tradycyjnie gnudi to kulki, ale ja formując łyżeczką zrobiłam je trochę bardziej podłużne
W końcu to malfati czy nieregularne kluchy więc nie ma co się stresować:)
W dużym garnku zagotowujemy wodę, solimy dobrze, zmniejszamy trochę ogień i łyżeczką nakładamy pierwszą kluseczkę.
* jeżeli wypłynie po ok. 3 minutach i będzie cała znaczy, że ilość mąki jest odpowiednia, jeżeli nam się rozpuści trzeba będzie dodać kolejne dwie łyżki mąki. Pamiętajmy jednak, że czym mniej mąki tym lepiej.
Kiedy wypłyną odcedzamy je na łyżce i układamy na talerzu.
Masełko roztapiamy i wrzucamy listki szałwii, aż zaczną pięknie pachnieć,
lejemy nasze gnudi i sypiemy startym parmezanem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz