wtorek, 18 lutego 2014

Farro, antyczne ziarno wraca do gry…


Farro z warzywami i ciecierzycą
Cud jakiś na naszych oczach się dokonuje: oto farro, antyczny podgatunek pszenicy, którym nasi praprzodkowie zajadali się jeszcze w czasach neolitu wraca dumnie na światowe stoły. I nie ma się co dziwić: jest lżejsze, zdrowsze i przy tym bardzo smaczne.
Historyczne zasługi farro są trudne do przecenienia: dało początek mące (Farina) i przyczyniło się walnie do rozwoju cywilizacji na Półwyspie Apenińskim. Nazwa pochodzi od łac. Fĕro, czyli utrzymywać, dać prowadzić = wykarmić, i łatwo to zrozumieć, jeśli się wie, że było żelaznym elementem ekwipunku rzymskich legionistów, a i w czasach pokoju ratowało od głodu w odległych zakątkach cesarstwa. Przyjęło się też jako symbol płodności i szczęścia, stąd np. podczas zaślubin (stąd Confarreatio) młodzi dzielili się focaccią (rodzajem placka) wypieczoną z farro właśnie.

Całkowicie zapomniane przez świat w średniowieczu, epoce która zastąpiło okryte łuską ziarna farro (chroniącą zboże przed insektami i pasożytami, ogromny atut przy biologicznej uprawie BTW), zbożem wymłacalnym, nie wymagającym obróbki jak pszenica zwyczajna, czy pszenica twarda. Łatwiejsze w obróbce, bardziej wydajne, wydawało się już na zawsze zastąpią antyczne ziarna, jak rzymskie legiony zastąpiły dziś oddziały marines. A tu niespodzianka, farro niczym feniks z popiołów wraca z podniesionym czołem na włoskie stoły i coraz wyraźniej daje o sobie znać na światowych salonach. Sięgają po nie coraz częściej w Europie, zajadają się w Ameryce, smakują w Australii i kucharze i dziennikarze i sportowcy i znani bloggerzy, słowem wszyscy poszukujący zdrowej diety.
Od pierwszego pobytu w Italii należę do „klanu Farro”, więc chętnie przedstawię cztery powody dla których warto po nie sięgnąć.
Bo jest smaczne,  lekkie i sycące zarazem, wyobraźcie sobie, że farro wchłaniając wodę powiększa się prawie trzykrotnie!
Bo jest bogate w proteiny, błonnik, magnez, fosfor i wapń oraz witaminy z grupy B!
Bo jest najmniej kaloryczne ze wszystkich zbóż - 335 kalorii ma 100 gr!
Bo to jeden z najstarszych smaków świata -  uprawa farro sięga 9 tys. lat!!
Ziarna małego farro, piccolo farro czyli pszenicy samopszy ( triticum monococcum ), najstarszej odmiany, stanowiły pierwsze uprawy człowieka w rejonach Środkowego Wschodu! Najbardziej zbliżone do pszenicy zwyczajnej jest największe ziarno farro spelta (triticum spelta), czyli orkisz, hodowany również  przez Etrusków w Chiusi, z którego to właśnie robiono ciasteczka z orkiszowego grysiku z dodatkiem wina i miodu. ( Filippo Re)
W pięknym włoskim Garfagnano można znaleźć ziarna, których uprawa nigdy nie została przerwana. To ziarna średniego farro (Triticum dicoccum) pszenicy płaskurki, która to właśnie stoi za ogólną nazwą farro ( we Włoszech prosząc o farro dostaniemy właśnie płaskurkę). Zboże rośnie tu nawet na wysokości 1000 m i jest bardzo bogate w substancje odżywcze.

Farro pasuje do zup i sałatek. Jest świetne z pieczonymi warzywami, ale używa się je też do rustykalnych wypieków.

Dania z farro są bardzo zdrowe, bogate w proteiny i aminokwasy, najlepiej jednak podawać je z warzywami strączkowymi, które idealnie uzupełnią brakującą lizynę (aminokwas, którego nie ma za wiele w zbożowych produktach ). Z kolei ziarna bogate w metioninę idealnie zbilansują warzywa strączkowe.

Płaskurka z warzywami i ciecierzycą 

Farro - płaskurkę można kupić tu Płaskurka online
Farro spelta - orkisz jest bardziej dostępny, można go kupić w sklepach ze zdrową żywnością lub
 on-line  np. tu orkisz bio  lub  orkisz eko
Czasami farro trzeba moczyć w wodzie przez godzinę przed gotowaniem.

Farro z pieczonymi warzywami z sumakiem i ciecierzycą 

Składniki:

250 g farro - płaskurki lub orkiszu (ewentualnie można zastąpić kaszą pęczak)
200 g ugotowanej ciecierzycy ( jak przygotować ciecierzycę tu: ciecierzyca)
przyprawy: papryka wędzona, sól, pieprz
250 g białego sera/fety
150 g ziaren słonecznika

Farro przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.

Pieczone warzywa z sumakiem:

5 obranych marchewek, przekrojonych na pół
1 duża cebula pokrojona na ćwiartki
2 bulwy czosnku przecięte na pół
2 łyżki tymianku
2 łyżeczki sumaku
1 łyżka brązowego cukru
oliwa z oliwek
łyżeczka miodu
2 łyżeczki malinówki ( można pominąć )
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżka soku z cytryny
pieprz, sól

Wykonanie:

Nagrzewamy piekarnik do 200 C.
Warzywa wrzucamy do miski, dodajemy 2 łyżki oliwy, sól i pieprz, sumak, cukier, tymianek, łyżeczkę malinówki. Mieszamy. Na blaszce do pieczenia układamy papier, rozkładamy równo warzywa i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy przez ok 30 - 40 min.

Na rozgrzanej patelni prażę słonecznik, odstawiam.
W dużym garnku na rozgrzanej oliwie ( 3 łyżki ) podsmażam ciecierzycę z łyżeczką wędzonej papryki, szczyptą soli i pierzu, tak żeby była chrupiąca. Dodaję ugotowane farro, mieszam przez chwilę, zestawiam z ognia.

Gotowe warzywa wyjmuję na blat.
Kroję marchewki ma kawałki, wysuwam ząbki czosnku naciskając bulwę czosnku nożem (to bardzo proste, gdy jest upieczony). Jednym ruchem noża rozdrabniamy cebulę na piórka (same odchodzą). Wrzucam warzywa do miski. W kubku mieszam 2 łyżki oliwy, ocet balsamiczny, miód, łyżeczkę malinówki, sok z cytryny, pieprz, sól. Wlewam sos do warzyw i dodaję do farro.
Mieszam delikatnie, dodaję biały ser, wyjmuję na dużą miskę, sypię prażonym słonecznikiem, pycha!

Pieczone warzywa z sumakiem 
PS. Takie pieczone warzywa są nie tylko pyszne, ale bardzo proste do zrobienia. Można dodać je także do kaszy pęczak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

01 09 10