W całej Polsce panoszy się jesień. Na coraz krótsze dni, chłodniejsze i długie noce przyda się mieć w zanadrzu jakieś danie na szybki i zdrowy obiadek. Każdy ma zresztą swoje Comfort Food, coś tak dobrego i wygodnego, jak kocyk przed kominkiem, co nie wymaga zachodu, a podniesie na duchu, ukoi po ciężkim dniu.
Dla niektórych to po prostu talerz pachnącej pomidorówki, dla innych hamburger, dla mojej koleżanki z kraju Kwitnącej Wiśni zupa miso. A dla mnie? Ja jestem fanką, cudownego, zdrowego, taniego i ekspresowego w przygotowaniu - makaronu z samą oliwą lub pesto. Jest w tym jeden myk, a mianowicie pesto z bazylii… Musicie je mieć, a więc zrobić sobie na zapas, późnym latem, kiedy bazylia jest jeszcze pachnąca, najlepiej kilka, albo nawet kilkanaście małych słoiczków, aby zamrożone czekało spokojnie w waszej lodówce na taką okazję.
Ja zrobiłam wczoraj równie dobre pesto z naszych orzechów włoskich, jako że sezon orzechowy w pełni, nawet jeden spadł mi wczoraj na głowę... Chętnie się podzielę swoim przepisem… dobra, przyznaję, trochę podpatrzonym w Apulii…
Makaron zresztą też wybrałam specyficzny z nostalgii za latem, za gorącym wiatrem, za wakacjami, za Apulią, czyli orecchiette, takie wesołe uszka z tamtejszej pszenicy. Są lekko brązowe, zrobione z prażonej mąki, której zawdzięczają orzechowy posmak i w dodatku bardzo delikatne. Oczywiście będą pasowały też regularne uszka, albo inna pasta fresca, albo farfalle czy linguine. Każdy makaron wyjdzie świetnie z tym sosem.
Uwaga w sprawie sera: zazwyczaj używam pecorino, ale ponieważ ma być to Wasze Comfort Food spróbujcie poeksperymentować, dodajcie swojego serowego faworyta, z którym czujecie się dobrze i bezpiecznie i smakowicie. Wczoraj zastosowałam Belper Knolle z Jumi, twardy, szwajcarski ser krowi z pieprzem, czosnkiem i himalajską solą, który przywiozłam z Bra.
Składniki:
500 g makaronu orecchiette będą pasowały też farfalle a nawet linguine
250g mrożonego zielonego groszku
sól
1 cebula pokrojona w kosteczkę
200 g śmietany, najlepiej gęstej, wiejskiej, z targu może być też 18% ( używam Piątnicy)
100 g startego sera pecorino lun innego waszego ulubionego
duża garść natki pietruszki
duży garnek z wodą
duża patelnia
250g mrożonego zielonego groszku
sól
1 cebula pokrojona w kosteczkę
200 g śmietany, najlepiej gęstej, wiejskiej, z targu może być też 18% ( używam Piątnicy)
100 g startego sera pecorino lun innego waszego ulubionego
duża garść natki pietruszki
duży garnek z wodą
duża patelnia
Na pesto orzechowe:
160 g orzechów włoskich
1 łyżka orzeszków pinii ( można pominąć)
2 ząbki czosnku
1/3 szklanki dobrej oliwy z oliwek
sól, pieprz
malakser/blender
1 łyżka orzeszków pinii ( można pominąć)
2 ząbki czosnku
1/3 szklanki dobrej oliwy z oliwek
sól, pieprz
malakser/blender
Zaczynamy od zrobienia Pesto:
W malakserze miksujemy wszystkie składniki powoli dolewając oliwę. Na koniec doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy.
Wstawiamy wodę na makaron. W między czasie na dużej patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy cebulę, zostawiamy na 5 min na małym ogniu, aż się zeszkli.
Gotującą się już wodę solimy i wrzucamy mrożony groszek. Groszek zazwyczaj gotuje się 12 min. Sprawdzacie ile czasu potrzebuję Wasz makaron i dodajecie go. Ja swój dodałam minutę po wrzuceniu groszku.
Do szklistej cebuli dodajemy śmietanę, gotujemy na średnim ogniu przez 5 min. Potem dodajemy starty ser i trochę wody z gotującego się makaronu. Mieszamy do połączenia się składników, po czym dodajemy ¾ orzechowego pesto i mieszając, podwyższamy na chwilę ogień do zagotowania się sosu, od razu obniżamy i wsypujemy natkę. Zostawiamy na małym ogniu
Odcedzamy makaron z groszkiem zostawiając szklankę wody.
Orecchiette z groszkiem wrzucam do sosu i przez chwilę gotuję na małym ogniu dodając wolno wody z gotowania.
Szybko serwować na talerze.
Przepis na 4 duże porcje.
PS. A jakie jest wasze typowe Comfort Food? Co jecie po ciężkim dniu? Podzielicie się, jestem ciekawa waszych dań - pocieszaczy!
czekam na kolejne przepisy, czy mogłabyś napisać też jakie wino pasuje do tej pasty?
OdpowiedzUsuńWitam, na pewno się pojawią:) Jeśli chodzi o wino to na jesienne wieczory do makaron podałabym apulijskie Primitivo, w piotrze jest świetne Primitivo di Manduria.
OdpowiedzUsuńOrecchiette pychota :)
OdpowiedzUsuń