czwartek, 23 stycznia 2014

Gorąca biała czekolada z granatem i różowym pieprzem na zimę


Zimową porą, filiżanka gorącej czekolady to niezastąpione lekarstwo.
Na mróz, na brak słońca, na smutki... Na deser, na drugie śniadanie, na podwieczorek...

Bardzo lubię aromatyczną gorzką czekoladę z peperoncino ( co nieco pisałam już o tym tu - czekolada), ale czasami mam ochotę na słodką wersję tego napoju Azteków, czyli gorącą białą czekoladę.  Żeby nie była za mdła dodaję kwaskowego soku z granatu i orzeźwiającego różowego pieprzu. Smakuje tak jak wygląda, lekko różowo, słodko i pieprznie... I od razu na ten zimowy świat spoglądam przez różowe okulary:)  Nawet słońce się pojawiło...
Spróbujcie!!!

Gorąca biała czekolada z granatem 

Gorąca biała czekolada z granatem i różowym pieprzem

Składniki:

400 ml mleka
laska wanilii, przekrojona na pół
200 g białej czekolady (dobrej jakości)
opakowanie jogurtu greckiego w temperaturze pokojowej
ziarenka wyłuskane z granatu ( z połowy wyciskamy sok, najlepiej palcami;)
różowy pieprz, świeżo zgnieciony

Wykonanie:

Do rondelka o grubym dnie wlewamy mleko. Końcówką noża zeskrobujemy ziarenka z wanilii, dodajemy je do mleka razem z laską wanilii i podgrzewamy na małym ogniu przez ok 7 min, dodajemy połamaną czekoladę. Zostawiamy na średnim ogniu cały czas mieszając przez ok 10 min, zestawiamy z ognia, wyjmujemy laskę, zostawiamy na chwilę żeby trochę ostygło.
Dodajemy 4 duże łyżki jogurtu greckiego, mieszamy, dodajemy sok z granatu i 3/4 ziarenek oraz szczyptę pieprzu, mieszamy, wlewamy napój do 4 filiżanek.

Opcjonalnie:
Resztę jogurtu ubijamy widelcem (można dodać cukier puder) przekładamy do rękawa cukierniczego lub dekorujemy łyżką naszą gorącą czekoladę, dodajemy resztę ziarenek granatu i sypiemy pieprzem.

Ps. Wieczorami można dodać trochę burbonu lub rumu;)


Pąsowa zima...




Wisła zimą

2 komentarze:

  1. col freddo che fa ci vuole proprio :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za optymistyczne zdjęcia:) robię dzisiaj, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

01 09 10