Kiedy odwiedzam Toskanię zawsze staram się dotrzeć do górskiej części tego regionu, czyli Montagna Pistoiese. Rozciąga się ona za średniowiecznym miastem Pistoia i dochodzi aż do Emilii -Romanii.
Toskańskie Apeniny to nie tylko niezwykłe widoki, ale też ciekawa historia i tradycje kulinarne. Wysoko w górach znajdują się domostwa odcięte jeszcze nie tak dawno od cywilizacji, gdzie oprócz krajobrazu czeka na nas wielu nietuzinkowych producentów sera owczego, biologicznych jogurtów, oraz mój ulubiony stary młyn kasztanowy, gdzie zawsze kupuję słodką mąkę kasztanową i suszone kasztany. Kasztany jadalne uwielbiam! Poza tym że mają niepowtarzalny słodki smak są zdrowe: bogate w minerały (żelazo, fosfor, potas ) i witaminy z grupy B, mają niski indeks glikemiczny a dodatkowo dają dużo energii. Posiadają też dużą ilość antyoksydantów (podobnie do orzechów włoskich i pekan).
Mąka kasztanowa jest bezglutenowa, lekko strawna, słodka na tyle że idealnie nadaje się do wypieków bez cukru! Warto się w nią teraz zoapatrzyć bo właśnie trwa sezon kasztanowy!
A że ostatnio zawitał do nas miły gość, szef Slow Food Pistoia, Bonaldo Agresti - smakosz wielki, producent bio - oliwy oraz świetnego Vin Santo - który z Montagna Pistoiese pochodzi, postanowiliśmy przyrządzić klasyk z tych rejonów, czyli kasztanowe gnocchi! Nagrałam nawet filmik byście zobaczyli jak zaprawiony w „te gnocchi” Bonaldo nadaje kształt kluseczkom:) Sos do tych włoskich kopytek przygotowaliśmy z orzechów włoskich i co tu dużo pisać … gnocchi zniknęły w tempie światła...:)
Jak zrobić gnocchi VIDEO :)
Z Bonaldem przygotowaliśmy też dwa proste włoskie dania dla Gazety Wyborczej - flaczki po florencku i makaron z kalarepką o tym tu
Kasztanowe gnocchi
1 kg ziemniaków w
mundurkach umytych
200 g mąki kasztanowej
80 g mąki pszennej
½ szklanki gorącej wody
Ziemniaki gotujemy w
osolonej wodzie około 20 minut.
Wyjmujemy z wody, jeszcze
ciepłe obieramy i przeciskamy przez praskę.
Dodajemy mąką kasztanową i
pszenną, zagniatamy szybko, dodajemy wodę i dalej zagniatamy, aż ciasto
będzie elastyczne, lśniące i nie będzie się kruszyć, formujemy kulę, dzielimy
na części i formujemy ruloniki o grubości około 1,5 cm.
Tniemy je nożem szybkim ruchem na kawałeczki około 1,5 cm. Widelcem albo tarką nadajemy im kształt ( instrukcja na filmiku :)).
W garnku zagotowujemy 2,5
litra wody i wrzucamy po 20 kluseczek, które wyjmujemy gdy tylko wypłyną.
Pesto z orzechów
200 g orzechów włoskich
łyżka orzeszków pinii
1 ząbek czosnku
2 łyżki startego parmezanu,
pecorino
1/2 szklanki mleka
sól, pieprz
Blendujemy wszystko na
gładką masę.
Do kluseczek dodajemy
pesto, sypiemy parmezanem lub pecorino.
Uwielbiam gnocchi,
OdpowiedzUsuńjuz robilam z buraczkami i jeszcze kilka innych,
Ritko, jak wroce do domu bede robic wszystkie wloskie pysznosci
korzystajac z Twoich przepisow, az sie naucze,
piszesz, ze Bonaldo zajmuje sie tez projektowaniem ogrodow warzywnych,
nie chcalby zajac sie moim?,
marze o ogrodku doskonalym z ziolami i wszystkim czego potrzeba na cale lato,
ciagle mi sie nie udaje,
pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego,
pozdrowienia dla Bonalda
Danusia/Dorotowo
Myślę że Bonaldo miał by kilka cennych wskazówek:) Też pozdrawiam ciepło :)
Usuń