Domowe płatki śniadaniowe |
Zacznijmy od tego, że popularne również nad Wisłą płatki śniadaniowe, które przez lata uchodziły za synonim zdrowej żywności, idealnej na rozpoczęcie poranka, dziś znajdują się w ogniu nieustannej i uzasadnionej krytyki naukowców, dietetyków i dziennikarzy. Elitarne stowarzyszanie Action on Sugar, jak i specjaliści ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), dziennikarze z British Medical Journal i PLOS Medicine, biją na alarm ujawniając zatajane badania nad cukrem. Apel odnosi się szczególnie do rodziców. Przed zaserwowaniem dzieciom porcji tego niewinnie wyglądającego
produktu, dobrze przeczytajcie jego skład - dzięki temu można ominąć nie tylko dziecięcą próchnicę, ale i cukrzycę drugiego typu, a nawet niektóre typy nowotworów! To nie żarty!
Dla wszystkich miłośników płatków mam jednak dobrą
wiadomość: możemy zrobić je sami! Będą znacznie lepsze i co najważniejsze -
nieporównywalnie zdrowsze. Na samym końcu znajdziecie przepis i zobaczycie jakie
to banalnie proste.
Kochani trzeba wiedzieć, że na świecie toczy się właśnie
kampania informująca rodziców o tym co właściwie się znajduje w tych
czekoladowych kulkach, cynamonowych kwadracikach, kukurydzianych płatkach, czy
innych kształtnych i kolorowych dodatkach targetowanych głównie w najmłodszych
(dzieci od dwóch lat). Okazuje się, że to przede wszystkim cukier i to w
ogromnych, bardzo szkodliwych ilościach ( np. płatki Kellog's frosties -
mają aż 37 g cukru na 100 g płatków! ), syrop fruktozowy, dużo tłuszczy (niektóre
opakowania nawet bardzo szkodliwych tłuszczy trans!) i soli. Niektórzy specjaliści
twierdzą, że taka porcja cukru uzależnia niczym nikotyna. Trudno sobie to
wyobrazić, ale te niewinne opakowania, w jednej porcji śniadaniowej mają więcej
cukru niż kilka czekoladowych batonów. Tymczasem przyzwyczajenie do takiego odżywiania
i wszystkie jego konsekwencje zostają w dorastającym dziecku. Co ciekawe pomimo
tej kampanii, korporacje albo pozostawiają taką samą ilość cukru w swoich
produktach albo ją podwyższają! UWAGA! Jedno na pięć opakowań płatków
podwyższyło zawartość cukru o 18 proc.!!
Dlaczego tak jest? Otóż biznes cukierniczy jest bardzo wpływowy,
jak udokumentowało ostatnio (10 marca) trzech badaczy z PLUS Medicine - Cristin
E. Kearns, Stanton A. Glantz, Laura A. Schmid, od lat 70 - ych trwa fałszerstwo
i utajanie wyników badań nad cukrem. Przekupieni są zarówno naukowcy jak i
lekarze z krajowych rad zdrowia. W tym przypadku chodziło o badania nad próchnicą
w UK, ale znalazły się również powiązania z badaniami nad cukrzycą. Co ważniejsze
i nad czym skupiają się autorzy pracy - chodzi o pokazanie kryminalnego procesu
w jaki takie korporacje działają.
Link do ich artykułu znajdziecie tu
To nie koniec, GW, przypomina z kolei o dziennikarzach z
British Medical Journal, którzy ujawnili związki badaczy i naukowców z
korporacjami związanymi z cukrem. Skandaliczne sumy pieniędzy były wpłacane
przez owe firmy na konta grantowe danych naukowców, a rekomendowana ilość
konsumowanego cukru utrzymywała się na zaplanowanym przez te firmy poziomie.
Kontrolowały one cały przemysł jedzeniowy z sekcji słodkości i badania na ich
temat...
A teraz wracając do naszych płatków.
Pod koniec lat 70 był, nacisk aby ograniczyć ilość cukru w
jedzeniu i napojach dla dzieci był spory , ale zakończyło się to tylko tym że
branża sama wymyślały sobie ograniczenia - mianowicie produkt miał nie zawierać
więcej niż 15 proc tłuszczy, 210 miligramów sodium i 13 gram cukru na
jednorazowe spożycie, czyli właściwie na niecałą łyżkę, czego oczywiście sami
nie przestrzegają.
Kardiolodzy którzy uczestniczą w elitarnym Action on Sugar, czyli stowarzyszeniu 23 specjalistów w UK - lekarzy, profesorów,
dietetyków, przypominają że obecna ilość cukru w płatkach dla dzieci może skończyć
się nie tylko otyłością ( niekoniecznie od razu widoczną ) i problemami z uzębieniem , ale też cukrzycą typu 2, chorobami serca, a także niektórymi rodzajami nowotworów.
Link do Action On Sugar tu
Nie nabierajcie się więc na hasła pod tytułem są tu: wszystkie proteiny, błonnik potrzebny, itp. Badajcie opakowanie a najlepiej zróbcie
ze mną sami pyszne i zdrowe płatki!
bananowe płatki śniadaniowe |
Domowe płatki bananowe
Składniki:
3/4 szklanki waszej ulubionej mąki (może być orkiszowa, pszenna, ale też bezglutenowa u mnie kasztanowa)
1/2 szklanki mąki bananowej bądź zmielonych suszonych bananów bio
1/3 szklanki otrębów bio
40 g posiekanych orzechów włoskich
30 g wiórek kokosowych niesłodzonych bio
5 łyżki mleka kokosowego bio albo ryżowego albo dobrego, krowiego
szczypta sody
szczypta soli
2 łyżki miodu/syropu klonowego
Wykonanie:
Do blendera wrzucamy wszystkie suche składniki, zaczynając od suszonych bananów i orzechów, poza sodą i solą którą dodajemy gdy uzyskamy w miarę jednolitą masę. Dodajemy składniki mokre, mieszamy. Ciasto dzielimy na dwie częśći, można wsadzić na chwilę do lodówki - łatwiej będzie nam wałkować.
.Rozgrzewamy piekarnik do 180 C.
Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia. Porcję ciasta rozwałkowujemy na cieniutką bibułkę za pomocą foli plastikowej i przenosimy na blachę (ostatecznie można rozwałkować też na blaszce) i wsadzamy na około 15 minut, na sam koniec pieczenie można włączyć grill, żeby ciasto się zarumieniło. Odstswiamy do ostygnięcia, czynność powtarzamy z drugim ciastem. Oba ciasta kroimy w prostokąty, kwadraty lub romby. Na sam koniec, całe powstałe w ten sposób płatki można jeszcze podsuszyć w piecu, żeby były jeszcze bardziej chrupiące (przez około 10 minut), ale nie jest to konieczne.
Nadawanie kształtu płatkom |
krojenie płatków w romby |
płatki homemade |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz