wtorek, 6 stycznia 2015

Befanini - ciasteczka “wiedźmy” na Święto Epifanii


Święto Epifanii, czyli Objawienia Pańskiego (obchodzone w Kościele Katolickim 6 stycznia) zwane u nas potocznie Świętem Trzech Króli, w kraju Michała Anioła – określane jest jako La Befana, czyli
wiedźma.  Słowo Befana pochodzi wprost od greckiego Epifania, ale oznacza po porostu wiedźmę (nie mylić z czarownicą) nieco złośliwą kobietę latającą na miotlektóra w nocy z 5 na 6 stycznia przynosi grzecznym dzieciom (i nie tylko) różne ciasteczka, słodkości i prezenciki, niegrzecznym, kawałek węgla. A że każdy czasami bywa trochę niegrzeczny wszyscy znajdują na dole skarpety węgiel. Przemyślni Włosi – zrobili sobie jednak nawet z tego niegrzecznego węgla prezencik – wykonują go z niezwykła precyzją na słodko, dzięki czemu smakuje wybornie. Befana (przez wielu utożsamiana ze słynną Sybillą Kumańską, która przewidywała nadejście Jezusa) zostawia w Toskanii dzieciom ( i nie tylko ) pyszne drożdżowo - maślane ciasteczka w fantazyjnych kształtach – tzw. befanini lub befanotti. Cieszą się tak wielką popularnością, że ich produkcja rusza już przed świętami. Posypuje sie je kolorowym, jadalnym confetti wyglądają tak atrakcyjnie jak smakują trudno się więc dziwić, że dzieci za nimi przepadają. Są też bardzo proste w przygotowaniu, a w dodatku warto do pracy zaanagażowac całą rodziną a szczególnie najmłodszych, którzy uwielbiają wycinać formy i dekorować ciasteczka jak najbardziej kolorowo.
 
Składniki:
Na zaczyn:
15 g świeżych drożdży + 4 łyżki letniego mleka + łyżka cukru
można użyć drożdży suszonych, wtedy dosypujemy je bezpośrednio do mąki
 Pozostałe:
550 g mąki pszennej
szczypta soli
200 g - 300 g cukru ( w zależności jak słodkie ciastka lubimy )
3 jajka
200 g masła w temperaturze pokojowej, pokrojonego w kostkę
skórka starta z 1 pomarańczy i 1 cytryny
łyżeczka ekstraktu z wanilii
łyżka rumu (opcjonalnie)
kolorowe perełki i dropsy do dekoracji
rozbełtane białko
* będzie nam potrzebny wałek i przeróżne foremki (choinki, serduszka, gwiazdki, miotły)

 Wykonanie:
Robimy zaczyn, mieszając drożdże, mleko i cukier. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 10 min.
Mąkę przesiewamy do dużej miski, dodajemy cukier, masło, jajka, zagniatamy powoli. Dodajemy resztę składników i zaczyn z drożdży, zagniatamy ciasto w jednolitą elastyczną masę i formujemy kule. Zostawiamy w ciepłym miejscu na pół godziny, po czym kroimy ciasto na grube paski i każdy z osobna rozwałkowujemy na grubość ok. 1 cm.
Nagrzewamy piekarnik do 180 C. Z ciasta wycinamy fantazyjne kształty, układamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Smarujemy je białkiem, ozdabiamy perełkami i dropsami, wstawiamy na około 15 min. Wyjmujemy z piekarnika i układamy na kratkę, żeby ostygły.
Z tej ilości wyszło mi 5 blach ciasteczek Befanini. Smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

01 09 10